sobota, 24 lutego 2018

#11 Dwie szóstki

Rano waga pokazała równe 66 kg. Czyli 4,6 kg mniej w ciągu 10 dni ;) Do osiągnięcia celu zostało 9 kg czyli jeśli tempo spadku będzie się utrzymywało to za 20 dni powinienem wyglądać tak jak chcę ;P

Dzisiaj cały dzień chodziłem przymulony ze zmęczenia po całym tygodniu szkoły ale teraz mam zamiar się wyspać. Poza tym stwierdziłem z przyjaciółką że na studiach będziemy mieszkać razem, więc nie muszę się bać że będę sam. Chcemy jeszcze znaleźć kogoś do mieszkania żeby wyszło taniej.

Bilans:

-jabłko - 95 kcal
-kanapka z szynką, bez masła - 105 kcal
-2,5 wafla ryżowego - 98 kcal
-zupa warzywna - 400 kcal

Razem: 698/700 kcal

Chciałem wam wyjaśnić dlaczego wymiotuję i jak się to zaczęło. Zaczęło się to ponad 2 lata temu gdy pierwszy raz zacząłem stosować głodówki jako sposób na schudnięcie. Jako że nie miałem w tym doświadczenia to często kończyło się to napadem podczas którego jadłem ogromne ilości jedzenia. Nie mogłem się pogodzić z tym co właśnie zrobiłem i stwierdziłem że muszę się w jakiś sposób pozbyć tego jedzenia z mojego organizmu. Właśnie wtedy zaczęła się moja przygoda z wymiotowaniem. Teraz za każdym razem gdy zjem ponad limit albo po prostu za dużo to głos w mojej głowie podpowiada mi że muszę to zwrócić. Niestety jest to ode mnie silniejsze, nie ważne jak bardzo bym się starał. W zasadzie już się z tym pogodziłem i jest to dla mnie tak samo "normalne" jak jedzenie minimalnych ilości jedzenia żeby schudnąć. I to by było na tyle.

6 komentarzy:

  1. Biedactwo :c *tuuulę*
    Życzę Ci żeby to tempo się utrzymywało natomiast jeśli waga się zatrzyma to staraj się tym nie przejmować, w końcu musi się ustabilizować :) Jestem z Ciebie dumna, bardzo dużo schudłeś! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Daję sobie czas, może Ty też powinieneś. To nie koniec świata jak się zje więcej, a konsekwencje wymiotów są fatalne, zwłaszcza te psychiczne. Ostatnio wymiotowałam bardzo dużo, z byle powodów. Dopóki robisz to raz na miesiąc to nie jest tak zle, wiadomo ze liczy się wyjąc problem z głowy a nie zmuszać się do niewymiotowania, tylko jak? No właśnie, ciężka sprawa. Pozdrawiam Cię i gratuluję wagi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulację!! Cieszę się, że tak dobrze ci idzie.
    Powodzenia! (^•^)

    Zapraszam na mojego bloga:
    zagubionymotylek2018.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Idziesz z chudnięciem jak burza! Gratulacje! ♥

    Sama nie wiem jak mam skomentować Twój powód wymiotowania. Wiem, że pewnie trudno Ci psychicznie się nastawić na "nie wymiotowaie", ale z drugiej strony jestem świadoma tego jak bardzo niszczy to nasz organizm - nie tylko psychicznie, ale fizycznie - jak zjechany jest żołądek, przełyk i krtań. Postaraj się nie wymiotować! :c

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję! Wiesz już jaki kierunek idziesz?
    Wymiotowanie, jak już wspomniano i sam dobrze wiesz, ma złe skutki na organizm. I gdzieś chyba słyszałam, że wszystko tak czy inaczej się nie zwraca... Więc może czas spróbować pozbyć się tego nawyku? Powstrzymywać się przed pójściem do toalety?
    Trzymaj się! ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję świetnego wyniku! W takim tempie na pewno szybko osiągniesz swój cel ^^ Trzymaj się i powodzenia! :3

    OdpowiedzUsuń