piątek, 23 lutego 2018

#10

Odpowiadając na komentarz do poprzedniego posta: Nie mam zamiaru iść do wojska, po prostu musze jechać w poniedziałek na komisję wojskową która jest obowiązkowa dla każdego mężczyzny który skończył 18 lat. Są to badania, można dostać od kategorii A do E. Np. kategoria A oznacza że mężczyzna jest zdolny do służby w wojsku w razie wojny. Jest to robione żeby w razie wojny państwo wiedziało ilu sprawnych mężczyzn jest w kraju. Taka ciekawostka ;P

A co do mojego dzisiejszego dnia to niby zawaliłem na całości, ale tego nie żałuję.
Spędziłem dzisiejszy wieczór w najlepszym towarzystwie. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem tak miły wieczór. Myślałem że będzie tak średnio bo jedna przyjaciółka zachorowała i nie mogła z nami iść, ale okazało się że było mega fajnie. Co prawda stanowczo przekroczyłem bilans ale stwierdziłem że ważniejsze jest spędzanie czasu z ludźmi wsród których czuję się dobrze i lubią mnie za to kim jestem a nie za to jak wyglądam niż głupi limit kalorii. Czasami trzeba sobie dać spokój z dietą i po prostu żyć, a nie odcinać się od ludzi. Właśnie takie wieczory sprawiają że chce się żyć.

Oczywiście nie oznacza to że dieta nie jest ważna. Od jutra dalej trzymam się limitu. Po prostu chciałem wam powiedzieć że dieta nie jest najważniejsza w naszym życiu i że czasem warto spędzić miło czas nawet kosztem limitu który przekroczymy.

Bilans:

-2 kanapki z szynką gotowaną, bez masła - 210 kcal
-kotka czekolady - 34 kcal
-puszka pepsi max bez cukru - 2 kcal
-jabłko - 94 kcal
-kiwi - 40 kcal
-3 kawałki pizzy - ? kcal
-trochę chipsów - ? kcal
-1,5 piwa - ? kcal

Razem: 380+?/ 700 kcal

Po powrocie wymiotowałem bo chciałem się pozbyć tego co zjadłem, ale dlaczego wymiotuję napiszę wam jutro bo jestem już zmęczony a rano czeka mnie 6 godzin matmy ;)
Btw. zważyłem się przed napisaniem posta bo nie mogłem się powstrzymać i powiem wam że się zdziwiłem, ale o tym też napisze jutro bo jutro jest dzień ważenia i zważę się jeszcze raz.

Trzymajcie się!

3 komentarze:

  1. Dobre podejście do otoczenia :) mi tez nic tak nie poprawia humoru i umila czasu jak ludzie dla których jestem ważna i których uwielbiam. Dobranoc! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wyjaśnienie :).
    Takie spotkania są świetne. Przed spotkaniem zawsze mam strach i napięcie, ale to znika wśród znajomych :)
    Tak czy inaczej nie objadłeś się już po tym wieczorze, więc jakiś sukces jest.
    Trzymaj się ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na spotkanie towarzyskie to powiem Ci, że i tak mało zjadłeś!
    A poza tym jak się da od czasu do czasu organizmowi taki zastrzyk kcal to się metabolizm podkręca :)
    Nie wymiotuj :<<<
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń